Dlaczego potrzebujemy słońca

Słońce odpowiada za tworzenie witaminy D. Do 100% tej witaminy powstaje w wyniku działania UVB na keratynocyty i zmianę 7-dehydroksycholesterolu w monocholekalcyferol, który przenika do osocza i wiąże się z białkiem wiążącym witaminę, płynie do wątroby, tam hydroksylaza przyłącza grupę wodorotlenową, powstaje dicholekalcyferol, łączy się z białkiem, które go wiąże i płynie do nerek, tam hydroksylaza dołącza druga grupę OH powstaje kalcytriol, wiąże się z białkiem wiążącym witaminę D, płynie do jelit, tam otwiera kanały dla wapnia i fosforu. Nieopalonemu człowiekowi potrzeba 30 minut od godziny 10 do 15 latem (kąt słońca musi wynosić więcej niż 50 stopni, by było pasmo długości fali 290-315 nm), by wytworzyć 2000 IU. W marcu i wrześniu w godzinach 10.30-13.30, warunek 60 % ciała nago.
Wapń i fosfor mineralizują kości zębów, ponadto:
Wapń uczestniczy w depolaryzacji komórek, co generuje impulsy nerwowe, skurcze mięśni szkieletowych, sercowego, gładkich, kofaktor wielu enzymów, syntezie hormonów steroidowych (nadnerczy i płciowych), syntezie i wydzielaniu insuliny, łączeniu insuliny z kanałami glukozy i jej transportem do komórek mięśni, wątroby i tkanki tłuszczowej, czego skutkiem jest synteza glikogenu. Wapń uczestniczy w odpowiedzi immunologicznej, jest jednym z czynników krwi-uczestniczy w tworzeniu skrzepów na ranach, uczestniczy w transporcie komórkowym różnych substancji np. wydzielaniu enzymów
Fosfor to kofaktor enzymów, uczestniczy w spalaniu komórkowym cukrów i tłuszczy, łączy nukleotydy budując DNA i RNA, składnik NADPi NADPH+
Witamina D ma w każdej komórce receptory VDR, reguluje podziały komórek, zapobiegając nowotworzeniu, wykazano, że obniżony jej poziom sprzyja nowotworom płuc, narządów rozrodczych, prostaty, piersi, krtanii, pęcherza, jelit, żołądka. Witamina D stymuluje syntezę białek zwalczających bakterie, nawet gruźlicy-katelicynę i beta defensynę. Stymuluje podziały komórek macierzystych kości (osteoblastów), hamuje działaniu osteoklastów-komórek niszczących kości
Słońce rozkłada L-argininę w skórze, powstaje NO, tlenek azotu łączy się z receptorem w śródbłonku naczyń i rozszerza je, obniża się ciśnienie, więcej krwi dociera do narządów, zaopatrzając je lepiej w substancje odżywcze i tlen (tak samo przy chorobie podaje się nitroglicerynę, by rozłożona do lenku azotu rozszerzyła naczynia wieńcowe).
Światło niebieskie stymuluje komórki zwojowe siatkówki do wysyłania impulsu do ośrodka zegara biologicznego - jąder nadskrzyżowaniowo-komorowych, informując, że jest dzień i trzeba być aktywnym, w odpowiedzi jądra stymulują inne części podwzgórza do pobudzenia organizmu, wydzielania endorfin, w słoneczne dni jesteśmy radośni i chce nam sić żyć. Słońce reguluje rytm snu i czuwania, światło w dzień stymuluje wydzielanie melatoniny w nocy.
Nie da się przedawkować witaminy D ze słońca, jej nadmiar się rozkłada, jej syntezę ograniczają chmury (ale nie obłoczki odbijające UV), smog, UVB zatrzymują kremy z filtrem, ubranie, szyby, parasole, cień (z definicji miejsce, gdzie nie pada światło).
Nasze ciała same wytwarzają filtr, nie potrzebujemy sztucznych, gdy organizm uzna, że za długo jesteśmy na słońcu tworzy melaninę, skóra brązowieje, ona spowalnia, ale nie hamuje syntezy witaminy D.
Pod wpływem grubieje warstwa rogowa, dzięki czemu skóra jest lepszą mechaniczna barierą dla bakterii, wirusów, grzybów, trucizn przenikających przez skórę do ciała oraz alergenów, po prostu czynniki biologiczne nie docierają do żywej warstwy komórek, a chemiczne mają utrudnioną drogę.
Melanina jest antyoksydantem, wymiennikiem jonowym, czyli wiąże i dezaktywuje jony metali ciężkich, wiąże też centra aktywne toksyn i unieszkodliwia je. Im więcej melaniny, tym lepsza ochrona przed toksynami i wolnymi rodnikami. U mnie najkrótszy czas melanogenezy w Polsce to ok. godziny, każdy ma swój, im ciemniejsza skóra tym krótszy.
Czasem niski poziom witaminy D hamuje melanogenezę, by jak najwięcej UVB dotarło do keratynocytów, taki człowiek leży godzinami na słońcu bez zmiany koloru.

Komentarze

Popularne posty