Hobby Radka

 Radek urodził się bez rąk, w ogóle nie miał kości ramieniowej, przedramion ani ręki. Rodzice martwili się o niego. Chłopiec umysłowo rozwijał się normalnie. Jako, że mama musiała go karmić nie poszedł do przedszkola. Kiedy miał już 5 lat szedł z mamą na spacer, mijali boisko, na którym grupa chłopców w tym wieku grała w piłkę nożną. Radek często bawił się z dziećmi sąsiadów i kuzynami, teraz zapytał mamy czy może dołączyć. Kobieta podeszła z nim do dzieci

-mogę z wami zagrać?-Spytał Radek

-dobrze, chodź-odparł Maciek

Radek pobiegł do dzieci.

-teraz mamy 22 graczy, możemy zagrać prawdziwy mecz-zdecydował Olek.

Radek oglądał mecze piłki nożnej, więc wiedział co ma robić. W czasie, gdy inni chłopcy automatycznie pomagali sobie rękami, Radek, który nigdy ich nie miał odbierał piłkę na kolana, brzuszek i główkę. Grając tym co miał zachowywał się jak zawodowy piłkarz, czym wzbudził zachwyt rówieśników. Jego drużyna wygrała mecz. Chłopcy chcieli, by zagrał z nimi na drugi dzień.

-mamo mogę jutro też zagrać?-spytał

-oczywiście, przyjdziemy tu po obiedzie-odparła kobieta, która cieszyła się, że jej jedyne dziecko ma przyjaciół i zaczynać rozwijać zainteresowanie. Radek przychodził na boisko codziennie, chyba, że był chory i grał na wszystkich stanowiskach oprócz bramkarza. W wakacje, kiedy chłopcy się rozjechali pojechał do babci, gdzie z dziećmi z sąsiedztwa grali na szkolnym boisku. Wszystkie dzieci, gdy widziały jak pięknie Radek gra chciały mieć go w swojej drużynie. Kiedy Radek poszedł do zerówki miał już przyjaciół z boiska, a w szkole normalnie ćwiczył na w-fie, oczywiście z tych ćwiczeń, gdzie potrzebne były ręce był zwolniony, ale dzięki wyrobionej kondycji szybko biegał i radził sobie z przysiadami, skłonami i brzuszkami, czyli tymi ćwiczeniami, w których ludzie automatycznie pomagają sobie rękami. Z pozostałymi lekcjami radził sobie różnie, a to z tego powodu, że jak każde normalne dziecko nie był zainteresowany wieloma tematami na lekcjach, ale bez problemu przechodził z jednej klasy do drugiej. Ciągle grał w piłkę nożną, która szła mu coraz lepiej.

W liceum nauczyciel do w-fu zaproponował mu udział w drużynie złożonej z niepełnosprawnych zawodników. Radek zgodził się od razu. Drużyna działała przy domu kultury. Zawodnicy szybko zaczęli zdobywać medale i przechodzić na wyższe poziomy, gminny, wojewódzki, ogólnopolski, a nawet raz jego drużyna zdobyła Mistrzostwa Europy.

Kiedy Radek zdał maturę i zastanawiał się co dalej, jego trener postanowił przejść na emeryturę, chłopak postanowił przejąć jego obowiązki. Trenował niepełnosprawnych piłkarzy oraz sprawne dzieci, do których miał podejście. W tym samym domu kultury otworzyła szkołę tańca Ania. Jako, że oboje byli w podobnym wieku najpierw zostali przyjaciółmi, z czasem rozwinęło się uczucie. Rodzice Radka polubili Anię a rodzice Ani polubili Radka. Dziewczyna namówiła go do studiów z zarządzania, a kiedy obronił magistra wzięli ślub. Po 9 miesiącach Ania urodziła zdrowego syna. Chociaż to początek drogi skończę w tym momencie, bo rodzicielstwo to podróż pełna przygód, na które za mało pamięci w polu tekstowym, by je opisać, ale każdy człowiek bez względu na wszystko zasługuje na szczęście i może być szczęśliwy, jak Radek, kiedy pierwszy raz zobaczył swojego syna.

Komentarze

Popularne posty